poniedziałek, 7 kwietnia 2014

"Błędny Anioł" cz.VI

                                                       Cześć, cześć!  

Taaak, uwinęłam się trochę z tą notką, ponieważ niektórzy stwierdzili, że tamta miała za wiele wątków i lepiej robić krótsze. Zdezorientowałam się trochę, bo w przedostatniej notce chcieliście dłuższe, dlatego zadowalając obie strony, posty będę średniej długości. Proszę was także, abyście nie pisali, że nie rozumiecie do końca akcji, jeśli nie przeczytaliście poprzednich części, bo to jest wtedy oczywiste. Dobra koniec mojego kazania. Dziękuje za 11 obserwatorów, aaaa :* I za wszystkie komentarze, te pozytywne i z uwagami *_* <3

                                 

                                             "Błędny Anioł"
                                 cz.VI

      Nie mogłam na to patrzeć, popchnęła ją, a ta spadła w dół. Wybiegłam z miejsca mojego ukrycia i spojrzałam przez barierki. Na dziedzińcu leżało ciało młodej dziewczyny. Jej głowa była niemalże roztrzaskana na kawałki, wokół niej szkliła się kałuża krwi. Była wygięta w pół, złamana.
- Ty wredna żmijo, zabiłaś ją! - Krzyknęłam prawie płacząc. Nie znałam jej, ale nie mogłam patrzeć na jej martwe ciało. Przed nią było jeszcze tyle życia!
- Zrobiłam jej to, na co zasłużyła. - prychnęła, jak można być tak bezczelną, w tak poważnej sytuacji. Widać było, że Kleo nic sobie z tego nie robiła.
- Co?! Nie jesteś Bogiem, żeby wymierzać kary śmieci, pójdziesz siedzieć, dopilnuje tego!
- Nic mi nie zrobisz, to był tylko "wypadek". - odwróciła głowę do swojej pseudo-przyjaciółki i rozkazała jej iść po dyrektora.
- Jak śmiesz, myślisz, że ujdzie ci to płazem!
- Nie podskakuj, bo jeszcze okaże się, że to ty jesteś winna! - zaśmiała się złowieszczo. Wyciągnęła z torebki lusterko i zaczęła się w nim przeglądać. Jak można podchodzić tak lekceważąco do życia, trzeba być naprawdę nienormalnym. Chciałam jej jeszcze coś powiedzieć, ale powstrzymałam się, znowu spojrzałam w dół i zebrało mi się na wymioty. Łzy pociekły mi po policzkach, na myśl o tak nieludzkim zachowaniu jak Kleo. W tej chwili usłyszałam kroki, odwróciłam się i zobaczyłam dyrektora, oraz Laurę, która coś gorączkowo mu tłumaczyła. Zabójczyni też ich spostrzegła i szybkim ruchem schowała lusterko do torebki, a twarz w dłonie udając załamaną. Dyrektor podszedł do barierek i wyjrzał przez nie.
- O mój Boże, co wyście dobrego narobiły! - złapał się za głowę i kazał Frani dzwonić po policję.
- Panie dyrektorze, to był wypadek. Sandrze spadł telefon, wychyliła się przez płotek i spadła, taka tragedia! - tłumaczyła się Kleopatra. To brzmiało tak niewiarygodnie, jednak "Krecik" jej uwierzył. Czemu akurat ja musiałam być świadkiem takiej zbrodni. Jeszcze problemów z policją mi brakowało.
         Policja nadjechała zaraz po dzwonku. W między czasie wokół nas zdążył się zrobić spory tłum ciekawskich uczniów. Już po szkole krążyła plotka, że podobno pobiłam się z tą suk*. Nawet nie wiedzieli, że zdarzyło się coś o wiele gorszego. Po przyjeździe niebieskich udaliśmy się do pokoju nauczycielskiego, aby złożyć zeznania. Na miejscu mordu specjaliści zajmowali się Sandrą, badając jej zwłoki. Właśnie siedziałam na ławce, kiedy jeden z policjantów wszedł do pomieszczenia w którym przesłuchiwano Kleo, dziewczyna wyszła.
- I co? - zapytały ją jej koleżanki.
- Gówno, nic mi nie udowodnią! - podeszłam bliżej drzwi i słuchałam ich rozmowy: "-To ewidentnie było morderstwo. Dziewczyna ma ślady popychania i odciski palców na swojej skórze. Przed śmiercią odczuwała silny stres.  Jeszcze musimy przeprowadzić sekcję zwłok, ale sprawa wydaje się być rozwiązana.  - To na pewno jedna z tych dziewczyn które były przy morderstwie". W tym momencie odsunęłam się od drzwi, bo ktoś zmierzał do wyjścia i pospiesznie usiadłam na ławce.
- Jutro ponownie was przesłuchamy. - powiedział jeden z policjantów i wskazał na nas palcem. Po ich odejściu nadbiegła nasza wychowawczyni, pani Anielcia.
- Dziewczynki, wiem co się stało, pójdziecie teraz na konsultacje do psychologa. - nie chciałam o tym rozmawiać, przecież nie mogłam wkopać Kleo, a tym samym siebie! Niestety poszłam na pierwszy ogień. Psycholożka nie pytała na szczęście o przyczynę, ani o sprawcę, ale o moje samopoczucie.
            Po wizycie poszłam na przerwę, wszyscy stali przy małych stoiskach, nie wiedziałam o co chodzi.
- Bu! - podskoczyłam ze strachu i szybko odwróciłam się w stronę osoby która mnie przestraszyła.
- Jezu! Krystian! Ale mnie przestraszyłeś! - odetchnęłam z ulgą, że to nie jakiś zboczeniec, a mój kolega. Przede mną stał wysoki blondyn, w dżinsach i niebieskiej koszuli w kartkę. Uśmiechał się do mnie swoim szczerym, szerokim uśmiechem. Jego twarz, aż buzowała energią. Objął mnie swoim ramieniem. Na jego nadgarstku założony był czarny zegarek, który kontrastował z jego bladą jak ściana skórą. Znowu przeszły mnie te przyjemne dreszcze. W jego towarzystwie czułam się taka bezpieczna, a jego widok mnie uszczęśliwiał.
- Co ci ludzie robią przy tych stoiskach?
- Mamy taką tradycję, że na początku roku szkolnego zapisujemy się na różne zajęcia dodatkowe. - odpowiedział, dokładnie tłumacząc mi tą sytuację. Zagarnął mnie ramieniem i zaprowadził do planszy z rozpiską informacji, gdzie można się na co zapisać. Przeczytałam ją całą z ciekawością, zastanawiałam się nad czterema zajęciami:
1. Chórek
2. Pływanie
3. Siatkówka
4. Literatura
- Na co idziesz? - zapytałam  z ciekawością Krystiana, może gdybyśmy poszli na jakiś dodatek razem byłoby nam raźniej?
- Ja na piłkę nożną i pływalnie.
- O, też się zastanawiałam nad basenem, będziemy razem w grupie? - odpowiedział, że niestety nie, bo chłopaki i dziewczyny mają zajęcia osobno. Zasmuciło mnie to trochę, bo wynikało z tego, że będę sama.
- Na ile zajęć można się zapisać?
- Na trzy maksimum. - wybrałam sobie chórek, pływanie i literaturę. Chłopak pociągnął mnie za bluzkę do stoisk w których mogłam się zapisać. Przy ostatnim doznałam zaskoczenia, obsługiwała je Sonia! Jak się okazało, także jest zapisana na chórek, to dobrze, przynajmniej będę miała towarzystwo.
           Resztę przerwy spędziłam konsumując moją kanapkę. Krystian gdzieś nagle zniknął, a Rudego i Bogdana od pewnego czasu w ogóle nie widziałam. Na szczęście towarzystwa dotrzymywały mi Yuki oraz Sonia, która skończyła swoją "służbę". Pochłaniałam każdy promień rzucany przez słońce, zapatrzona w szmaragdowe niebo, lada dzień urok mógł zniknąć. W słuchawkach brzmiały pierwsze dźwięki Demi Lovato "Heart by heart" Przesłała mi ją wczoraj Yuki, więc postanowiłam ją przesłuchać. Strasznie bałam się przed jutrzeszym przesłuchaniem, co jeśli Kleo mnie wkopie? Rytm muzyki przerwał dzwonek. Rozciągnęłam się na ławce i ociężale podniosłam. Zmierzałam właśnie do klasy, powtarzając sobie materiał z historii z poprzednich klas. Dziewczyny ostrzegły mnie, że historyczka na początku każdego roku szkolnego robi test sprawdzający wiedzę, z poprzednich lat. Nagle ktoś zatrzymał mnie od przodu rękom, poczułam zapach znajomych, duszących i słodkich perfum. Podniosłam głowę znad książek...




To na tyle w dzisiejszym rozdziale, postanowiłam, że następny post będzie, gdy pod tym postem będzie 12 komentarzy i przybędzie co najmniej jednego obserwatora. Pozdrawiam cieplutko :**
                                                                                                                                         Cloudeen ♥
     

                                                

17 komentarzy:

  1. Podoba mi się :) Rozdział jest fajnie napisany. Muszę przeczytać twoje poprzednie notki bo fabuła mi przypadła do gustu :) Oby tak dalej

    http://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:) Widzę, że się rozkręcasz :D Rozdział zaczyna się bardzo dramatycznie, ta roztrzaskana głowa działa na wyobraźnie... Czekam na kolejną część :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarze :) http://anormalstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O, super, bardzo mi się podoba
    czekam na więcej ♥

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że fabuła jest bardzo oryginalna. Może nie do końca w moim stylu, ale podoba mi się. Niestety w tekście roi się od błędów składniowych i interpunkcyjnych, co niestety utrudnia czytania. Wątki przebiegają dynamicznie, lecz nienachalnie, choć w poprzednim poście bylo zupełnie odwrotnie. :) Nie chcę być niemiła, po prostu takie zboczenie humanisty, ot co. Pozdrawiam! Będę wpadać częściej:)
    napisze-nam-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet fajne opowiadanie i dobry wygląd;)
    Zapraszam
    http://harrystylesfanfictionzuzia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiem, że kręci się akcja, jednak pozwolę zauważyć sobie jedną rzecz, a taką, iż nie ma zbytnio opisów. Przyszedł kolega bohaterki i wiemy tylko, że jest blondynem i ubrał jeansy, dlatego polecam skupić się na dokładniejszych wizjach.

    Zaczynamy pisać bloga z opowiadaniami, każdy tworzy własną postać i prowadzi fabułę. Jak na razie mamy same postacie, można je poznać, zapraszam także do naszej strefy:
    http://wolsedore.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie napisałaś, nadajesz się do tego. Zastanawiam się czy nie chciałabyś napisać książki, bo myślę, że masz potencjał! Powodzenia :)
    3maj się cieplutko.

    Jeżeli ci się spodoba zaobserwuj.
    http://moda-ma-zasady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne to jest !!! :)
    Zapraszamy na nowy post : http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/2014/04/weekendowa-sesja.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że urwałaś w tak ciekawym momencie :D No ale cóż, to mnie mobilizuje do zaobserwowania Twojego bloga i czekania na kolejną notkę :)

    Zapraszam do mnie i liczę na rewanż: http://di4mondss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje, nie spodziewałam się :o

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam, jednak nie mogę dobrze ocenić jak to mi się podoba bo nie czytałam od początku wszystkich rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest super... Tylko szkoda, że w takim momencie urwałaś. No cóż, będę musiała częściej tu zaglądać i śledzić losy głównej bohaterki :) Tak trzymaj i nie poddawaj się! Natchnienia w pisaniu życzę. Pozdrawiam cieplutko,
    Evenstar
    Wpadnij:
    http://hogwart-naszymi-oczami.blogspot.com/
    Za każdy komentarz się odwdzięczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku, ależ ty trzymasz w napięciu
    zaglądać będę częściej
    kolorowy-kwiatuszek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietny blog. Bardzo ciekawa historia.... Szkoda, że urwałaś w takim momencie. Będę wpadała częściej.
    Zajrzyj do mnie http://pisane-marzeniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne opowiadanie :) Jak je czytałam (oczywiście od rozdziału 1, nie lubię zaczynać coś czytać od połowy) zauważyłam, że z każdą notką piszesz coraz lepiej. Styl masz coraz lepszy. Na zachętę i w nagrodę nominuję cię do Liebster Award. Szczegóły u mnie w zakładce "nominacje".

    http://andcomewithme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Naprawde ciekawie. Zapraszam na mojego bloga.
    http://bookfantasty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń