Clare Johnson
"Clare stanęła naprzeciwko niego i wykręciła mokre od deszczu włosy, które były posklejane i zdecydowanie nie przypominały swoim wyglądem blond loków damy (...)"
"Dziewczyna uniosła do góry długą suknię szytą bardzo prosto. Nie miała wielkiego klosza, ani buf. Delikatny materiał idealnie leżał na obcisłych, 3/4 rękawach. W końcu nie musiała ubrać gorsetu, wystarczyła tylko brązowa wstążka, o kolorze o kilka odcieni jaśniejszym od samej sukni, przewiązana tuż pod piersiami."
"Szybko założyła na siebie czarne bojówki i tego samego koloru podkoszulek. Obuta w ciężkie, wojskowe buty, ze związanymi włosami w warkocza, ruszyła w stronę pola treningowego."
"- Zagłębiłem się w morze twoich niebieskich oczu"
Księżniczka Pollityenda (Polly, Poll)
"Była najpiękniejszym stworzeniem, jakie kiedykolwiek widziała. Miała nieskazitelną bladą skórę. Głowę okalały nie rude, lecz czerwone fale. U każdego innego człowieka widać by było, że są farbowane, jednak w jej przypadku wyglądały niesamowicie naturalnie. Zielone oczy miały zimne spojrzenie, przeszywające na wskroś każdego, kto stanął jej na drodze. Podłużna twarz i długa szyja nadawały całej smukłej sylwetce dostojności. Dziewczyna odziana była w długą, ciągnącą się, koronkową suknie w kolorze onyksu."
Królowa Cynthia
"Jej wzrok przyciągnął przede wszystkim jeden, przedstawiający młodą, rudowłosą kobietę w sukni ślubnej i welonie."
"Wyglądała niemalże identycznie co na obrazie, tylko z wiekiem przybyło jej parę zmarszczek. Na twarzy miała uśmiech i, mimo surowego tonu jakim się wypowiadała, był on bardzo szczery."
Księżniczka Anna
"Z cienia wyłoniła się wątła postać rudowłosej dziewczyny. Była taka mizerna, wyglądała jak zagubione dziecko, jednak błysk w jej szmaragdowych oczach dodawał jej postaci władczości."
"Odcień jej włosów niemal identyczny z kolorem włosów jej matki. Całą twarz dziewczyny pokrywały piegi. Wyglądała jak młoda Cynthia, ta z obrazu w holu."
"Niska i chuda postać zbliżyła się do niej jeszcze bardziej, unosząc do góry kaszmirową sukienkę, o odcieniu identycznym co jej oczy (..)
Sylvia Evans
"Miała różowe włosy uciekające na wszystkie strony, ubrana w bardzo jaskrawe i wzorzyste szaty. Teraz stała tuż przed nimi z niekoniecznie zadowoloną miną."
Matthew (Matt) Norton
"Obrócił się w jej stronę, odgarniając z twarzy kręcone, ciemnobrązowe włosy. Przez jego twarz przebiegł chytry uśmieszek, rozjaśniając na kilka krótkich chwil idealnie wyrzeźbioną twarz. Miał kwadratową szczękę i piękne, błyszczące oczy w kolorze kawy. Biała koszula nieelegancko wystawała z czarnych spodni, które wisiały na jego wychudzonej sylwetce. Tak, chłopak był zdecydowanie za chudy jak na swój wzrost, ale pod prześwitującą koszulą rysowały się delikatne mięśnie."
"Matt siedział na stołku przy pianinie i delikatnie stawiał palce raz na biały, raz na czarnych klawiszach (..)"
"Odziany w długi czarny płaszcz z kapturem na głowie był prawie nie do rozpoznania. Poznała go jednak po ciemnych, poskręcanych od deszczu włosach."
Cassimir (Cass) Stranger
"Miał lekko przydługawe, zmierzwione włosy, o kolorze mlecznej czekolady. Jego twarz miała niewinny wyraz, momentami dziecinny. Bladoskóry, z niesamowitym uśmiechem i szafirowymi oczami, które odbijały promienie słoneczne. Na czarny podkoszulek miał zarzuconą koszulę w malachitowo-granatową kratę. Podciągnięty rękaw ukazywał wytatuowane słowa w nieznanym jej języku. Luźne dżinsy nonszalancko zwisały mu z bioder"
"Chłopak przebiegł dłońmi po włosach o kolorze mlecznej czekolady. Jego niezbyt duża postać stała u wylotu z zaułka. Za nim widniało zachodzące słońce, które swoją czerwień przelało na tył jego płaszcza."
Harriet Blackmore
"Była niekoniecznie wysoka, o bardzo kobiecych kształtach. Brązowe włosy miała zaplecione w dwa warkocze, opadające luźno na ramiona. Cera o kolorze ciemniejszego beżu i orzechowe oczy oraz pełne usta. Nie miała makijażu, jej strój także nie przypominał tego, który miała na sobie Rie. Składał się z obcisłych, czarnych skórzanych leginsów i kurtki - jakby do kompletu. Dziewczynie dużo bardziej podobał się taki wariant, niż ta okropna, cisnąca suknia."
Tina Hetfield
"Z auta powoli wysiadła dziewczyna o nieziemsko kręconych włosach, w kolorze czekolady. Na śniadej karnacji odbijał się mocno opięty biały top, włożony był w dżinsowe spodnie z wysokim stanem. Sportowe, różowe buty przy każdym kroku wydawały dźwięk deptanego piasku. Prowadząca, jeszcze chwile temu, zsunęła ciemne okulary na szeroki, lekko spłaszczony nos, odsłaniając brązowe oczy. Idealna figura dziewczyny lekko zarysowywała się w cieniu olbrzymiej palmy, stojącej na podjeździe domu Clare."
Sophie Cartier
"Była to urocza, blada, niska brunetka. Miała bardzo łagodne rysy twarzy, co nadawało jej zewnętrznej młodości, jednak było czuć, że ma około czterdzieści lat. Włosy upięte w wysoki kok dodawały jej paru centymetrów, zarówno jak i niskie, wściekle zielone szpilki. Ogólnie była postacią bardzo kolorową. Powieka oczu koloru pergaminu, była pokryta turkusowym cieniem i linią wychodzącą aż na skronie, wykonaną czarną kredką. Zgrabny nosek, jak i reszta twarzy, pokryty był pudrem, chociaż skóra Sophie bez tego była nieskazitelnie czysta. Na policzki nałożony za ciemny róż, o kolorze rubinu, a na usta szminka - krwistoczerwona. Ubrana w garsonkę o kolorze wód dna morskiego."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz